No Title

Author: 56054a1e1d

September 09, 2024

Views: 48

Edit 1 of 2


                

Sprawa jest prosta - nie wiem, czy moja strona www, którą mam na swoim serwerze, gdzie nawet jestem adminem, w ogóle sie otwiera, ponieważ tak daleko zaszła korupcja podatkowa w serwerowniach i firmach telekomunikacyjnych, że to nie jest oczywiste i nie ma wolności Internetu. Jest bodajże jakiś dodatkowy zdalnie sterowany przez moich wrogów tzw. firewall, czyli selektywna blokada ruchu internetowego (zapewne komputer z dwoma kartami sieciowymi i programem 'Kontrola operacyjna' podsłuchującym też łącze) za tym serwerem najwyraźniej. Ale to może nawet każda serwerownia mi zafunduje (trudno też to wykryć), więc nie uciekam tak natychmiast i bez dowodów, że jest tak źle, tym bardziej, że obecna serwerownia jest bardzo tania.

A to jest powiedzmy ważna strona www, bo dotycząca problemów polityczno-społecznych doniosłych ustrojowo, tj. czy mamy republikę, czy jakąś zakamuflowaną monarchię despotyczną. Mam tu na myśli WWW.BANDYCITUSKA.COM.

Jeśli miałbym sam sprawdzać, to to jest naiwne, nie jestem miarodajny, bo po pierwsze jestem za granicą, a po drugie na totalnej obserwacji całodobowo, m. in. ekranu (ale nie tylko), więc jak ja sprawdzam lub rozmawiam z kimś o tym, to w tym momencie odblokują (jeśli w ogóle jest to zablokowane). Pokazywali mi zresztą ze 12 dni temu ci operatorzy podsłuchowi nielegalni ten firewall, bo 2 razy na własny serwer nie moglem się nagle logować przez jakiś czas. Raz w ogóle zablokowali i nie pingował, za drugim razem jedno połączenie do konsoli zostało i mogłem tam działać, ale nie pongował i nie przyjmował też kolejnych połączeń, czyli ogólnie jak gdyby martwy, ale przecież tak całkiem to nie (to więc było ewidentnie selektywne - jakiś firewall). Oczywiście tylko z mego domowego IP. Przez inny serwer w tych chwilach "padnięcia" i tak mogłem się do tego serwera łączyć. To też nie pierwsza taka demonstracja. Innym razem była demonstracja jak korzystałem z komórki. Działało wejście przez http, a przez https - odpowiadał jak to się nazywa u informatyków pakietem RST ("connection refused", po polsku: "połączenie zostało odrzucone"), zupełnie nonsensownie, bo oba porty (protokoły) muszą być dostępne dla połączeń wg konfiguracji serwera. Po minucie usunęli mi tę regułę firewalla.

Podobnie np. teraz niedawno średnio działało mi wejście przez Tor (to taki system anonimozowania i tunelowania ruchu internetowego, który przepuszcza ruch przez pośredników na łączach serwerowych - jest to dobrze znane w Internecie): miałem przez kilka dni mnóstwo maili, że takie wejście z Tora jest niemożliwe, od skryptu postawionego na serwerze - patrz https://www.youtube.com/watch?v=bIUAjvkDNHQ. Wejść sie po Torze ledwo dawało albo wcale nie dało. Wcześniej całymi miesiącami było OK, a sprawdzał nawet 6 razy na minutę, oczywiście każdorazowo z innego exit node (serwera końcowego Tor). A poza tym raz mi Rosjanin niedawno raportował, że jak (w losowym momencie) sprawdzał, to strona mu się nie otworzyła (ale to firma reklamowa internetowa, a tam są sami złodzieje i inni oszuści). Z kolei jak rozmawialiśmy na żywo, to mógł wejść. Widocznie to by było zbyt naiwne, jak otwarte przyznawanie się ze strony moich wrogów, a oni co do zasady tak nie funkcjonują.

Mam też wiele innych sugestii, że jest ten problem, np. tutaj wg katalogu stron www miałem w ciągu tygodnia 24 wejścia: https://skocz.com/blog-piotra-nizynskiego, a w rzeczywistości odnotowałem dużo mniej, może z 6-8 tego rodzaju wejść w sumie ze wszystkich źródeł (a jestem w wielu katalogach stron www). Zamiast tego mam na stronie trochę śmieciowego ruchu w rodzaju wchodzi i wychodzi po 20-40 sekundach, który mi może wrogowie podsyłają na zasadzie "ruch zastępczy, żeby dać poszlakę, że strona działa, bo przecież nie ma zupełnej mogiły". Ale trochę tak jest, że całymi dniami mam grób mogiłę, 0 normalnego ruchu, takiego, że ktoś wchodzi i jest zaczytany przez np. ponad 10 minut. Bo to by było normalne przy takim temacie, a nie to, co mam, że wchodzi i po niespełna minucie albo po 2 minutach opuszcza stronę (wg Google Analytics).

Stąd prośba, żebyś raz na jakiś czas, np. kilka razy w miesiącu, sprawdził(a), czy się otwiera WWW.BANDYCITUSKA.COM, a najlepiej nie Ty (bo Twój IP jest znany czatowi i jego admini mogą udostępniać te dane moim wrogom nawet w sposób zautomatyzowany, z jakiegoś panelu), tylko jakiś Twój znajomy, np. kuzyn. Może to być też dzisiaj, ale to w jakimś losowym momencie, bo ściśle teraz to byłoby naiwne. (Ekran mój można widzieć na podstawie promieniowania - jak wiadomo (tzw. TEMPEST) - i niestety przestępczo jest to przeciwko mnie stosowane, mam tu na myśli grupę przestępczą związaną z telewizją, więc doskonale wiadomo, zresztą nie tylko z ekranu, za co się zabieram: że za sprawdzanie tej 'tajemnicy'.) Zwłaszcza polecam tę opcję, że to nie Ty wchodzisz, tylko jakiś kolega/kuzyn, którego nie ma nawet na tym czacie. I oczywiście nie ściśle teraz czy w tych minutach, bo to straszliwie naiwne. No ale oczywiście docenię każdą pomoc.

No wiec prośba o to sprawdzenie strony WWW.BANDYCITUSKA.COM, z łączy takich typowych polskich, tj. domowych albo komórkowych, nie biznesowych (te automaty w Internecie do sprawdzania to są z łączy zwykle niepolskich i w dodatku w 100% przypadków z łączy serwerowych, więc to nie jest miarodajne odnośnie ruchu, który mnie interesuje, a który mogą chcieć blokować; mówiąc inaczej, mogą tego, tj. jakichś np. klas adresów IP przypadających na serwerownie, akurat nie firewallować, a Neostrady/Światłowód/UPC/itp./łącza komórkowe tak). Proszę tam spróbować wejść raz na jakis czas - i powiedzieć mi, zwłaszcza jeśli jest jakiś problem. Ja tu będę na czacie, jeśli mnie admini nie wywalą, a jeśli wywalą, to nizynski@xp.pl albo SMS 459-568-107. Powinno też https działać oczywiście, a wiem, że bywało nieraz, że tu czy ówdzie nie działało. To jest bardzo ważny problem społeczno-polityczny związany z globalnym tzw. ECHELON-em, jest to opisane na stronie (czerwony link pod tekstem tytułowym). Straszny spisek w całym świecie polityki, ogólnie dotyczy też "podsłuchowego" remontowania nieruchomości i radarowania Ziemi. Założyłem nawet w tej sprawie wolności netu grupę: www.facebook.com/groups/bandycituska. Proszę - pomóż! Tylko nie w sposób naiwny, tj. teraz i z tego łącza, z którego się teraz łączysz z czatem (polecam zamiast tego np. jakichś kuzynów).